3 kwietnia 2025 r. przejdzie do historii jako symboliczny moment. Krajowa Sieć Onkologiczna (KSO) – nowa struktura organizacyjna, która ma zredefiniować jakość opieki onkologicznej w Polsce wystartowała. „Sieć To przewrót kopernikański w polskiej onkologii”
Podczas konferencji prasowej w Narodowym Instytucie Onkologii, która rozpoczynała I Ogólnopolską Konferencję w ramach Krajowej Sieci Onkologicznej liderzy kluczowych ośrodków przedstawili założenia i cele projektu, kładąc nacisk na koordynację, standaryzację i podejście propacjenckie.
Krajowa Sieć Onkologiczna: Pacjent w centrum, nie procedura
„Nie chodzi tylko o strukturę na papierze. Upodmiotowienie, czyli nastawienie na pacjenta w centrum onkologii, jest niesamowicie ważne”
podkreśliła dr n. o zdr. Magdalena Joanna Borkowska, dyrektor Białostockiego Centrum Onkologii.
Nowy model ma odejść od logiki „rozliczeniowo-urzędniczej”, w której to szpitale i lekarze byli głównymi beneficjentami systemu, a skupić się na spójnym i jakościowym prowadzeniu chorego przez cały proces leczenia.
Fundament Sieci Onkologicznej: Koordynator — zawód przyszłości
Jednym z fundamentów KSO jest korpus koordynatorów, których zadaniem będzie czuwanie nad przebiegiem leczenia pacjenta. W samej Białymstoku działa już 40 takich osób.
„Uznaliśmy wszyscy, że korpus koordynatorów to jest zawód przyszłości. To osoby o szerokich kompetencjach, które znają system, umieją słuchać i być słyszane”
mówiła dr Borkowska
Szkolenia dla koordynatorów organizowane są w całej Polsce. Jak zaznaczyła dr hab. n. med. Beata Jagielska, dyrektor NIO: „W tej chwili mamy przeszkolonych ponad 400 koordynatorów. Do końca roku planujemy przeszkolić około tysiąca”.
Jak przekazali eksperci, założenia w ramach Krajowej Sieci są spójne dla wszystkich podmiotów. Koordynatorzy powinni być monospecjalistami, nie powinni łączyć koordynacji procesu pacjenta z innymi zadaniami realizowanymi jako pracownicy szpitali.
Nowa jakość współpracy między ośrodkami
Sieć dzieli się na trzy poziomy referencyjności – SOLO I, II i III – a współpraca pomiędzy nimi ma opierać się na wymianie dobrych praktyk, wspólnych konsyliach oraz systemach kooperacyjnych.
„My jako Centrum Onkologii w Łodzi jesteśmy jedynym SOLO III w województwie. Musieliśmy zbudować cały system współpracy z 20 szpitalami SOLO I i dopasować checklisty, by pacjent nie zgubił się w systemie”
mówiła Magdalena Janus-Hibner z łódzkiego Centrum Onkologii
Cele Sieci: jakość, standaryzacja i przejrzystość
Wdrożone zostały wytyczne diagnostyczno-terapeutyczne i wskaźniki jakości, które będą analizowane w trzech etapach: wolumetrii, procesu oraz efektów leczenia. Realizację wytycznych mają ułatwić przygotowane przez NIO-PIB chcecklisty.
„Najpierw oceniamy, co kto robi (wolumetria), potem jak to robi (proces), a na końcu — z jakim skutkiem (efekt). To jest droga do przejrzystości i jakości, której pacjenci potrzebują”
– powiedział dr Jakub Kraszewski, dyrektor UCK w Gdańsku.
Wskaźniki efektywności — np. pięcioletnie przeżycia — będą stopniowo wdrażane, ale kluczowe znaczenie ma również profilaktyka. „Jeśli będziemy diagnozować nowotwory we wczesnym stadium, przełoży się to automatycznie na poprawę wskaźników przeżywalności” – przypomniała dr Jagielska z NIO-PIB w Warszawie.
Na czym zyskają pacjenci?
Pytanie „Co to będzie znaczyło dla pacjentów?” padło wielokrotnie. Odpowiedź jest jasna: spójna opieka, dostęp do najlepszych metod leczenia, skrócenie czasu diagnozy i terapia zgodna z aktualnymi wytycznymi – niezależnie od miejsca zamieszkania.
„Europejski standard, który wszyscy reprezentujemy, ma być dostępny w każdym miejscu w naszym kraju”
podsumowała prof. Jagielska
Z korzyścią dla wszystkich obecnych i przyszłych pacjentów onkologicznych jest jak najlepsze wdrożenie w całej Polsce Krajowej Sieci Onkologicznej tak, żeby realizacja zaleceń i wytycznych diagnostyczno-terapeutycznych była spójna dla każdego pacjenta. Za co mocno trzymam kciuki